11 lutego 2010 roku na świat przyszły
prześliczne szczeniaczki
rasy berneński pies pasterski. A
jedną z perełek była Granda.
Granda rosła jak na drożdżach.
A na początku kwietnia, w piękny,
słoneczny dzień pojechałam
po tę włochatą kulkę J
Najpierw musiała pożegnać się ze
swoim starszym kolegą, Baronem.
Potem ruszyliśmy samochodem do domu J
Od hodowcy dostała śliczny, czerwony
pomponik , który ma do dziś J
Od chwili przyjazdu wszystko się
zmieniło. Miała miejsce w moim pokoju.
Rozłożyłam folię, na której mogła się
załatwiać. Już od szczeniaka
pięknie mi pozowała do zdjęć J
Co noc budziła mnie, żeby się
pobawić, albo załatwić.
Stała się nowym członkiem rodziny.
No i jak to szczeniak, zaczęła
rozrabiać!
Pewnego dnia pozwoliła zrobić sobie
sesję zdjęciową na tarasie.
Prawdziwa modelka J
Zaczęła być też dominująca. Po kolei
każdego próbowała zdominować.
Nauczenie jej posłuszeństwa zajęło
nam jakiś czas. Ale na
jedną rzecz mogliśmy jej od czasu do
czasu pozwolić…
Jest bardzo inteligentną sunią, która
już od szczeniaka
zaczęła być uczona różnych psich
sztuczek. Czasami
(ale nie za często) uczyłam jej
przeskakiwania przez patyk, szczotkę itp.
Granda pokazywała również cechy
stróżującego psa.
Bacznie obserwowała czy ktoś
nieproszony nie próbuje się zbliżyć do furtki!
Przyszła piękna jesień i znów pozwoliła
sobie zapozować!
No i w końcu coś, czego nigdy nie
widziała – śnieg.
Ale miała frajdę!
Najbardziej uwielbia kiedy rzucam jej
śnieżki. Ten moment, kiedy próbuje złapać, a potem
po prostu znikają!
Wreszcie przyszły urodziny. Granda
skończyła roczek!
Dostała „tort” w postaci galarety z
mięsem ozdobiony psimi ciasteczkami !
Bardzo jej smakowało J
Berneńskie Psy Pasterskie to
wspaniali przyjaciele człowieka. Są
bardzo towarzyskie i kochane. Na
spacerach, gdy odbiegnie kilka metrów dalej, zawsze
stanie i odwróci się, by sprawdzić
czy wciąż jesteś.
Pamiętajmy, że wszystko też zależy od
człowieka. Jeśli będzie prawidłowo wychowywał,
tresował i przede wszystkim – kochał,
to pies odwdzięczy Ci się swoją
miłością, będzie się Ciebie słuchał i
na zawsze zostanie Twoim oddanym przyjacielem.
Na koniec obrazek porównujący – teraz
i wcześniej.
Dziękuję Wam za komentarze. Zaraz
zabiorę się za odpowiadanie J
Trzymajcie się ciepło!
nie mam kolorowych gumek bo mój aparat jest jakiś inny ;) są tylko białe, a z tyłu metalowe zaczepy ;p
OdpowiedzUsuńjejku słodziak <3
OdpowiedzUsuńśliczna sunia ;)
OdpowiedzUsuńhaha w ciekawy sposób przedstawiłaś całą historię ;) A tak swoją drogą - przesłodki psiak :)
OdpowiedzUsuńhttp://karmellove.blogspot.com/
Jest taka słodka! Wierny przyjaciel ;) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;) obserwujemy?
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;) chętnie jeszcze nie raz tu zajrzę- obserwuję więc ;) :)
OdpowiedzUsuńjest śliczna! :)
OdpowiedzUsuńlepiej lepiej ;)
OdpowiedzUsuńale dzień taki ponury ;<
tez kocham psy !:) a ja dopiero zaczynam i próbuję odnaleźć się w blogowym świecie :) zapraszam
OdpowiedzUsuńŚliczny !
OdpowiedzUsuń